Warning: Declaration of SEO_Auto_Linker_Front::get_meta($post, $key) should be compatible with SEO_Auto_Linker_Base::get_meta($key, $default = '') in /wp-content/plugins/seo-auto-linker/inc/front.php on line 347

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /wp-content/plugins/seo-auto-linker/inc/front.php:439) in /wp-includes/feed-rss2.php on line 8
Archiwa: PiS - Dominik Cyryl Stajnbart https://www.stajnbart.pl/tag/pis Sekretarz Rady Powiatowej Nowej Lewicy w Toruniu Wed, 12 Jul 2017 16:49:17 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=6.1.7 https://i0.wp.com/www.stajnbart.pl/wp-content/uploads/2018/10/cropped-Luźne-wykadrowane.jpg?fit=32%2C32 Archiwa: PiS - Dominik Cyryl Stajnbart https://www.stajnbart.pl/tag/pis 32 32 86395580 Już czas… http://www.stajnbart.pl/aktualnosci/juz-czas http://www.stajnbart.pl/aktualnosci/juz-czas#respond Mon, 12 Jun 2017 13:16:27 +0000 http://www.stajnbart.pl/?p=644 Wydarzenia minionej soboty pokazały, że jeżeli dalej mamy trwać na straży konstytucyjnego ładu Rzeczpospolitej, musimy zastanowić się, czy robić to z podniesioną przyłbicą, stojąc w szczerym polu, czy też już czas zejść do podziemia.

Artykuł Już czas… pochodzi z serwisu Dominik Cyryl Stajnbart.

]]>
Jesienią 2015 roku, porwani słowami Krzysztofa Łozińskiego, które Mateusz Kijowski umiejętnie rozpropagował, stworzyliśmy ruch na miarę społeczeństwa obywatelskiego XXI wieku. Oparty w dużej mierze na social mediach i Internecie pozwalał łatwo skrzykiwać się i reagować na dynamicznie zmieniającą się sytuację. Idąc za ciosem postanowiliśmy się także sformalizować, by zgodnie z prawem funkcjonować w sferze publicznej.

Wydarzenia minionej soboty pokazały, że jeżeli dalej mamy trwać na straży konstytucyjnego ładu Rzeczpospolitej, musimy zastanowić się, czy robić to z podniesioną przyłbicą, stojąc w szczerym polu, czy też już czas zejść do podziemia.

Kolejna miesięcznica smoleńska okazała się, jak do tej pory tą najbardziej burzliwą. Funkcjonariusze Policji, zatrzymali i wylegitymowali około setkę kontrmanifestantów, protestujących przeciwko nadawaniu katastrofie lotniczej cech kultu jednostki. W podobnej ilości posypią się zapewne wnioski o ukaranie demonstrantów.

Wśród zatrzymanych, prócz Władysława Frasyniuka, byli także moi dobrzy znajomi, przyjaciele. Czekają ich, w najbliższych miesiącach, pielgrzymki po komendach i sądach, składanie wyjaśnień, procesy zapewne też wyroki skazujące w pierwszej instancji. Dlatego też My wszyscy – walczący wszechwładzą pisowskiego państwa – nie możemy zostawić ich samym sobie. Należy im pomóc! Wesprzeć ich w sposób, który przewidział Krzysztof Łoziński pisząc artykuł, będący przyczynkiem naszego ruchu.

Już czas powołać KOD!!!

Nie ten formalny, który znamy i w którym działamy, lecz ten o którym mówił Łoziński na samym początku – nieformalny, rozproszony, oparty na luźnych strukturach sympatyków naszej idei. Taki, którego obecna władza nie będzie mogła zmieść jednym pstryknięciem palca. Taki, który przetrwa i zapewni skuteczną pomoc.

Czas rozejrzeć się wokoło i wypowiadając jedno zdanie: „Potrzebujemy Twojej pomocy” zwrócić się do osób spoza naszych struktur. Prawników, którzy reprezentować będą represjonowanych działaczy w kolejnych (zapewne coraz liczniejszych) sprawach sądowych. Lekarzy, którzy na widzeniach z zatrzymanymi określą, czy wobec nich nie stosuje się przemocy. Dziennikarzy, którzy nagłaśniać będą takie przypadki. W końcu szarych obywateli, którzy zapewnią rodzinom niezbędną pomoc w ciężkich chwilach.

Może brzmi to nieco apokaliptycznie, i jest robione na wyrost, jednakże przez półtorej roku naszej obecności na polskich ulicach, nie zrobiliśmy kroku w przód by się do tego przygotować.

Pamiętam toruńskie spotkanie z Krzysztofem Łozińskim i moje pytanie na temat społecznej roli KOD. Odparł wówczas, że pomoc represjonowanym, była głównym założeniem w koncepcji Komitetu. Tego się trzymajmy!

W ramach stowarzyszenia protestujmy, edukujmy. Poza nim budujmy struktury planu B, bo gdy nadejdzie dzień, w którym władza całkowicie zignoruje przeciwników, będzie na to za późno.

Zacznijmy od najprostszych metod. Kartka papieru z numerami osób, które należy powiadomić o fakcie zatrzymania, złożona u niezwiązanych z ruchem znajomych, niezamieszkującego z nami członka rodziny, wystarczy by w krytycznym momencie uruchomić pomoc. Tradycyjna komunikacja – najlepiej osobista, zamiast Internetowej, utrudni przeciwnikowi rozpoznanie naszych działań. Zwłaszcza, że władza, w obliczu sztucznie rozdmuchanego konfliktu Żołnierzy i Murarzy, zaczyna nas lekceważyć. Niech tak myślą, a my róbmy swoje, przygotowując się na konfrontację, do której Kaczyński wraz z Ziobro i Maciarewiczem niechybnie dążą. Tylko razem będziemy niepokonani.

Artykuł Już czas… pochodzi z serwisu Dominik Cyryl Stajnbart.

]]>
http://www.stajnbart.pl/aktualnosci/juz-czas/feed 0 644
Między demokracją a totalitaryzmem – historia pewnego człowieka. http://www.stajnbart.pl/publicystyka/miedzy-demokracja-a-totalitaryzmem-historia-pewnego-czlowieka http://www.stajnbart.pl/publicystyka/miedzy-demokracja-a-totalitaryzmem-historia-pewnego-czlowieka#respond Wed, 21 Dec 2016 10:00:29 +0000 http://www.stajnbart.pl/?p=405 Czy demokracja w Polsce może być zagrożona skoro władze zostały wybrane w demokratycznych wyborach? Pytanie to, choć różnie zadane, często pojawia się gdy wyjaśniam cel, którego uczestniczę w marszach czy demonstracjach. Jako odpowiedź przytaczam historię pewnego człowieka, który podobnie jak dziś został wybrany w demokratycznych wyborach. Celowo wskazuję w niej analogię by podkreśli do czego może, taką jednostkę, skłonić bierna postawa społeczeństwa.

Artykuł Między demokracją a totalitaryzmem – historia pewnego człowieka. pochodzi z serwisu Dominik Cyryl Stajnbart.

]]>
Czy demokracja w Polsce może być zagrożona skoro władze zostały wybrane w demokratycznych wyborach? Pytanie to, choć różnie zadane, często pojawia się gdy wyjaśniam cel, dla którego uczestniczę w marszach czy demonstracjach. Jako odpowiedź przytaczam historię pewnego człowieka, który podobnie jak dziś został wybrany w demokratycznych wyborach.  Celowo wskazuję w niej analogię by podkreślić do czego może, taką jednostkę, skłonić bierna postawa społeczeństwa.

Bohater tej historii, którego personalia przedstawię na końcu, choć nieco wyższy od posła Kaczyńskiego posiadał równie przerośnięte ambicje.  Uważał, że jego naród, upokorzony przez historię jest wielki, niezwyciężony i stworzony do wyższych celów. Był świetnym mówcą, który  swoimi słowami trafił na podatny grunt, znajdując oddanych współpracowników. Z czasem grupa ta urosła do potężnej siły, w której nie brakowało fanatyków. W swojej partii władzę sprawował twardą ręką wodza absolutnego.

Człowiek ten do pełnej władzy podchodził kilkukrotnie, porażki jedynie wzmacniały w nim chęć odwetu. Gdy w demokratycznych wyborach otrzymał już upragniony mandat społeczny, mógł wreszcie rozpocząć realizację swojej wizji. Budowania potęgi narodu. By mieć mandat  do występowania w imieniu całej nacji, musiał zjednoczyć sztucznie podzielone Północ i Południe. Wyciągnął jednak wnioski, ze wcześniejszych porażek. Rękami swoich wyznawców zablokował Trybunał Konstytucyjny, by odciąć opozycję od legalnej metody kwestionowania szkodliwych zmian.

W swej retoryce wykorzystywał przemiany ustrojowe sprzed kilkunastu lat. Społeczeństwo, które na własnej skórze najbardziej odczuło politykę poprzednich władz, mamił przez rozdawnictwo pieniędzy, które nie miało nic wspólnego z długofalową polityką socjalną. Do realizacji swojego planu potrzebował bowiem jego bierności i uległości. Dlatego też by mieć argument przeciwko niepokornym dozbrajał armię, tworzył wojska wewnętrzne i silny aparat przymusu. Uzależniał i blokował sądy, by mieć pewność wyroków.

Dzielił społeczeństwo na lepszych i gorszych tak by frustrację biednych skierować przeciwko bogatszym, lepiej wykształconym. Bowiem tylko tam mogła się zrodzić realna siła opozycyjna. Za wrogów miał komunistów, co nie przeszkadzało mu bratać się z nimi dla osiągnięcia celu.

Społeczeństwo milczało. Mamione chlebem i wizją potęgi pozostawało bierne na kolejne akty łamania prawa. Kluczowe dla późniejszego ustroju ustawy pisano na kolanie i uchwalano ekspresowo w wątpliwym trybie. Kontrolował media, które prezentowały jedynie jego propagandę sukcesu, opozycję nazywając przewrotowcami chcącymi obalić demokratycznie wybraną władzę. Nie bał się też użyć wobec niej argumentów siły. Także wobec tej wewnątrzpartyjnej.

Analogii między historią a dzisiejszą rzeczywistością jest wiele. Zblokowany Trybunał Konstytucyjny i władza sądownicza to jedynie niewielki, choć istotny, element tej niebezpiecznej układanki. Nim przedstawię bohatera mojej historii, opowiem wpierw jak skończyła się jego polityczna gra.

Człowiek ten pod koniec swojego życia uważany był za szaleńca. Nawet przez wielu do tej pory mu oddanych. Próbowali go powstrzymać, lecz było za późno. Świat, który podpalił płonął już bez jakiejkolwiek kontroli. Z potęgi narodu zostały zgliszcza, zarówno dosłownie jak i w metaforycznym tego słowa sensie.

Jako pointę poznajcie tożsamość tego człowieka, choć wielu z Was domyśla się kto jest tym niechlubnym bohaterem:

Opowiadałem o Adolfie Hitlerze i jego drodze do panowania nad Europą. Trybunał rękoma faszystowskich popleczników zablokowano w Austrii w 1933, umożliwiając mu pierwszy krok czyli Anschluss tego kraju przez III Rzeszę. Ustawy, które pisano na kolanie i szybko wprowadzano określane są w historii mianem Norymerskich.

To jest moja odpowiedź na kwestionowanie zagrożenia dla demokracji. Tylko przez to, że dziś nie jesteśmy bierni, reagujemy, możemy zapobiec powtórce z historii. Wówczas NSDAP stworzyło III Rzeszę, dziś PIS tworzy koszmarną IV RP i moim obywatelskim obowiązkiem jest głośno się temu sprzeciwiać.

Artykuł Między demokracją a totalitaryzmem – historia pewnego człowieka. pochodzi z serwisu Dominik Cyryl Stajnbart.

]]>
http://www.stajnbart.pl/publicystyka/miedzy-demokracja-a-totalitaryzmem-historia-pewnego-czlowieka/feed 0 405
Wytrąćmy władzy kij z rąk http://www.stajnbart.pl/publicystyka/wytracmy-wladzy-kij-rak http://www.stajnbart.pl/publicystyka/wytracmy-wladzy-kij-rak#respond Thu, 09 Jun 2016 12:27:53 +0000 http://www.stajnbart.pl/?p=308 Samozachwyt, w jaki popadli niektórzy dziennikarze oraz działacze Komitetu Obrony Demokracji na skutek kwietniowych sondaży dających temu ruchowi poparcie społeczne większe od poparcia partii rządzącej było przyczynkiem do napisania tegoż artykułu. Jest on także próbą analizy fenomenu jakim są, wciąż wysokie, notowania Prawa i Sprawiedliwości, a także próbą przedstawienia sposobu odwrócenia tegoż trendu. Co ciekawe, […]

Artykuł Wytrąćmy władzy kij z rąk pochodzi z serwisu Dominik Cyryl Stajnbart.

]]>
Samozachwyt, w jaki popadli niektórzy dziennikarze oraz działacze Komitetu Obrony Demokracji na skutek kwietniowych sondaży dających temu ruchowi poparcie społeczne większe od poparcia partii rządzącej było przyczynkiem do napisania tegoż artykułu. Jest on także próbą analizy fenomenu jakim są, wciąż wysokie, notowania Prawa i Sprawiedliwości, a także próbą przedstawienia sposobu odwrócenia tegoż trendu. Co ciekawe, chyba przez kontrowersyjne tezy, KOD nie był zbytnio zainteresowany publikacją artykułu, jednakże zmobilizował on niektórych działaczy tegoż ruchu do szerszego spojrzenia na problem, czego efektem była współpraca KOD, Stowarzyszenia Weteranów Pracy oraz toruńskiego SLD w akcji zbierania podpisów pod projektem toruńskiej karty seniora. 

Wytrąćmy władzy kij z rąk!

Artykuł Wytrąćmy władzy kij z rąk pochodzi z serwisu Dominik Cyryl Stajnbart.

]]>
http://www.stajnbart.pl/publicystyka/wytracmy-wladzy-kij-rak/feed 0 308