Artykuł Razem czyli osobno pochodzi z serwisu Dominik Cyryl Stajnbart.
]]>Tegoroczny Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy był ważnym sprawdzianem dla polskiej lewicy. Choć o jedności jeszcze nikt z działaczy nawet nie próbuje marzyć, to jednak przekaz jaki mieli otrzymać Polacy miał świadczyć o dążeniu po tej stronie sceny politycznej do konsolidacji. Tak jednak się nie stało. Zachowanie działaczy partii „Razem” należy określić jednym słowem – sabotaż. Pomijam tu przejawy braku kultury jakimi wykazała się Marcelina Zawisza, próbująca później nieudolnie zasłaniać się politycznymi intencjami przewodniczącego Czarzastego. Pomijam też słowa Macieja Koniecznego o „liberałach spod znaku Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i Sojuszu Lewicy Demokratycznej którzy tak naprawdę, jedyne co potrafią, to bezmyślnie wymachiwać europejską flagą”. Jednak, skandowanie w trakcie obchodów święta poświęconego ludziom pracy haseł w stylu „Znajdzie się cela dla Leszka Millera” nie może być nazwane w inny sposób. Przekaz poszedł jasny – Lewica idzie razem, „Razem” idzie osobno.
Nic więc dziwnego, że redaktora Gadzinowskiego, związanego z lewicą dłużej niż żyje Marcelina Zawisza poniosły emocje i dał się sprowokować . Choć jego tekst, nie najwyższych lotów, przez dobór słów mógł zostać faktycznie uznany za seksistowski, w swoim meritum niesie jedynie prawdę. Gdyby inicjały działaczki zastąpić nazwą ugrupowania, które reprezentuje, a „starszego pana” (Czarzastego) jego formacją, mamy całą prawdę o relacjach między tymi dwiema partiami. Sojusz – starszy pan wyciąga rękę do dzierlatki – „Razem”, która tę rękę odtrąca, by w świetle kamer wyróżnić się przed potencjalnymi wyborcami. Robi to, bojąc się, że w przeciwnym przypadku przejrzą oni przez otoczkę i zobaczą, że formacja ta stricte lewicowemu elektoratowi nie ma zbyt wiele do zaoferowania.
Dlatego „Razem” nie jest po drodze ze społecznikiem Ikonowiczem, prorosyjską Zmianą, a pozostałe formacje, tej strony, sceny politycznej działacze pierwszego szeregu dzielą na komunistów i postkomunistów, z którymi już w ogóle o współdziałaniu nie może być mowy. Znamiennym jest to, że najbardziej odcinają się od reszty lewicy pierwszoplanowe postacie formacji. Drugi czy trzeci garnitur działaczy jest już bardziej pragmatyczny, przewidywalny i skłonny do kompromisu. Oni wiedzą, że w przypadku sukcesu wyborczego w samorządach od dialogu z SLD czy ruchami miejskimi zależeć będzie ich przyszłość.
Pierwsza linia brnie jednak w tę farsę. Stosując prawicową retorykę PiS czy Platformy Obywatelskiej ośmieszają się wśród lewicowego elektoratu. Przoduje w tym oczywiście nieformalny lider i członek założyciel formacji – Adrian Zandberg. Importowany z północy kontynentu polityk próbuje wmawiać Polakom, że lewica, do której są przekonani od lat jest zła – bo postkomunistyczna. Słysząc to z ust człowieka, który był filarem kampanii Piotra Ikonowicza, członkiem Unii Pracy i Unii Lewicy IIIRP, z którymi rozstawał się jak tylko zbliżyły się do SLD, mam przekonanie graniczące z pewnością, że jedynym czym kieruje tym człowiekiem jest niechęć do ludzi, którzy zmusili jego rodzinę do emigracji. Tyle, że i w tym przypadku trafia jak kulą w płot, kierując złe emocje w formację zamiast w jednostki.
Powtarzając, jak zacięta płyta, ze SLD to postkomuniści próbuje wbrew oczywistym faktom zakląć rzeczywistość. SLD bowiem, jako jedność, partią polityczną będzie w tym miesiącu 18 rok. Wcześniej, bowiem ta nazwa funkcjonuje od 1991 roku, była ona koalicją wyborczą zjednoczonej lewicy. Głównym trzonem formacji, co nie oznacza, że najbardziej licznym, była Socjaldemokracja Rzeczypospolitej Polskiej (SdRP), która faktycznie czerpała garściami z zasobów PZPR jednakże była jedną z 29 organizacji, które w owym czasie weszły w skład porozumienia. Wśród pozostałych ugrupowań mniej niż połowa miała rodowód sięgający przed „okrągły stół” a i wśród tych znalazło się co najmniej 6 pamiętających II RP lub państwa zaborcze. Komuniści? Prekomuniści? Może postkomuniści – ciężko określić. Dla mnie – Zjednoczona lewica.
Co więcej, romans z Sojuszem w różnym z okresów istnienia tej formacji miał pewien odsetek działaczy „Razem”. Nie sposób bowiem zapomnieć, że w skład koalicji, partii czy list wyborczych SLD wchodzili działacze Polskiej Partii Zielonych, partii Zielonych 2004 czy Partii Zielonych, którzy później doskonale znaleźli się w szeregach formacji Zanberga. Dlatego, albo szef wszystkich szefów ma mglistą kontrolę nad swoimi kadrami drugiego czy kolejnego szeregu, lub stosuje podwójną moralność dla „nawróconych”.
Wojenkę na lewicy, wraz ze swoją wesołą brygadą, Zandberg prowadzi pozwalając by odpowiedzialni za wojnę polsko-polską czyli PiS i PO znów grali pierwsze skrzypce prowadząc nasz kraj do polaryzacji ekonomicznych konserwatystów z liberałami pod warunkiem, że prowadzona jest ona w zgodzie z jedyną słuszną wiarą Kościoła Rzymsko-katolickiego. W myśl retoryki „Razem” w tej debacie nie ma znów miejsca laickiej lewicy, a SLD, odradzający się jak feniks z popiołów, znów stoi temu na przeszkodzie. Znów więc Platforma, z niezatapialnym Tuskiem, ma szansę odegrać rolę zbawcę polskości. Niezależnie od faktu, że ze strachu przed Kaczyńskim, upolityczniając wbrew prawu Trybunał Konstytucyjny, sama tę wojnę wywołała.
Artykuł Razem czyli osobno pochodzi z serwisu Dominik Cyryl Stajnbart.
]]>Artykuł Przywrócić Nowickiemu miejsce w historii – obchody 1 maja w Toruniu pochodzi z serwisu Dominik Cyryl Stajnbart.
]]>Urodzony w Barcinie jako najstarszy z pięciorga rodzeństwa od najmłodszych lat, żył z poczuciem obowiązku pomocy własnej rodzinie. Gdy po znakomicie zdanej w Inowrocławskim Liceum maturze wyjeżdżał do Gdańska zdawał sobie sprawę, że studia na Politechnice mogą znacznie dopomóc w spełnieniu tej powinności. Niestety to właśnie ze względów ekonomicznych plan ten nie został zrealizowany.
Warunki w jakich funkcjonować przyszło młodemu Nowickiemu ukształtowały w nim wiarę w ideały wolności, równości i sprawiedliwości. Wyniesiona z domu lewicowa wrażliwość uczyniła zeń społecznika, wrażliwego na krzywdę słabszych. Gdy włączył się w pracę Towarzystwa Uniwersytetów Robotniczych działalnością kulturalno-oświatową organizacji docierał do środowisk robotniczych a także licznych ubogich i bezrobotnych, szczególnie zagrożonych w owych czasach wykluczeniem społecznym. To właśnie na ten ostatni problem, jak się wydawało młodemu Nowickiemu, znalazł rozwiązanie.
Dziś, dla wielu z nas, oczywiste i powszechnie stosowane w kraju i na świecie zatrudnianie bezrobotnych do prac interwencyjnych, w międzywojennej Polsce było rozwiązaniem rewolucyjnym. Pisząc petycję do władz Torunia, Nowicki ma na uwadze szczególnie mieszkańców Kozackich Gór i Dębowej Góry (dzielnicy jeszcze w połowie lat 90tych uważanej przez wielu za toruńskie slumsy), gdzie rozlokowano nisko opłacanych robotników i bezrobotnych, których rodziny często przymierały głodem. Żąda w niej by Magistrat zatrudnił wszystkich bezrobotnych Torunia, których 1936 roku było kilkuset. Reakcji jednak brak. Nowicki jednak się nie poddaje, organizuje wpierw pierwszomajowy pochód, a wobec dalszej reakcji manifestację bezrobotnych i środowisk robotniczych, z którą 8 czerwca, wobec nieudanych negocjacji z delegacji z Wojewodą, udaje się pod toruński Urząd Wojewódzki.
Tu kończy się życiorys Juliana Nowickiego. Młody idealista ginie ugodzony w plecy kulą wystrzeloną przez przebranego w kombinezon robotniczy policjanta. Ginie za odwagę wymagania od władz 6 godzinnego dnia pracy i zatrudnienia wszystkich toruńskich bezrobotnych. Ginie za postulaty, które do dziś głosi, nie tylko polska, lecz i europejska lewica.
Niespełna 81 lat od tamtych wydarzeń, stoimy tu, w miejscu jego śmierci, alei nazwanej na cześć organizacji, która między innymi walczyła o prawo do strajku i przywracamy, choćby na ten jeden dzień, tę krótką chwilę należne Julianowi Nowickiemu miejsce w pamięci i polskiej historii.
Artykuł Przywrócić Nowickiemu miejsce w historii – obchody 1 maja w Toruniu pochodzi z serwisu Dominik Cyryl Stajnbart.
]]>Artykuł Pamięci Juliana Nowickiego. pochodzi z serwisu Dominik Cyryl Stajnbart.
]]>Artykuł Pamięci Juliana Nowickiego. pochodzi z serwisu Dominik Cyryl Stajnbart.
]]>Artykuł 1 maja 2015 – Filmik z obchodów Święta Pracy pochodzi z serwisu Dominik Cyryl Stajnbart.
]]>Artykuł 1 maja 2015 – Filmik z obchodów Święta Pracy pochodzi z serwisu Dominik Cyryl Stajnbart.
]]>